Dzisiaj był piękny dzień. W końcu wyjrzało słoneczko i od razu wszystko wydało się piękniejsze. Nawet moja ulica spodobała mi się w blasku tego słońca. Postanowiłam więc zamknąć pewien rozdział i uporządkować sprawy. Było ciężko, ale w końcu to zrobiłam. Pozostało kilka bezcennych pamiątek. Teraz gdy już wieczór zapadł mogę śmiało pokazać Wam kartki w kształcie gwiazdy, które przygotowałam na zabawę do Uli. Wszystkie wytyczne na ten miesiąc znajdziecie TU. Spodobałami się forma tej zabawy więc po cichutku pomyślałam, że dołączę. Udało się . Przynajmniej w tym miesiącu. Póki co moje karteczki wyglądają tak.
Pierwsza prosta do bólu. powstała na bazie trójkąta równobocznego.
Druga jest gwiazdą według wzoru Uli, z shakerem, do którego wsypałam cekiny i trochę złotego brokatu.
Pierwszy raz w życiu robiłam tego typu kartkę. Nawet mi się podoba, choć pracy jest więcej. Może jak nabiorę wprawy pójdzie szybciej.
Ostatnia gwiazda jest kartką, którą zgłaszam również do zabawy na blogu o bardzo wdzięcznej nazwie
Tam gdzie spadają anioły. Zajrzyjcie tam koniecznie. Nie wiem, czy uda mi się być z dziewczynami do końca, ale pierwszy krok zrobiony.
Jeszcze tylko obowiązkowe banerki i lecę nakarmić obie żaby.
To wszystko na dziś. Do miłego kochani.