Quantcast
Channel: My garden - my life
Viewing all articles
Browse latest Browse all 87

Wyplatany kocurek i SALz zegarem.

$
0
0
Powiedzcie proszę, że wiosna pogoniła zimę i że teraz będzie już tylko lepiej. Oczom nie chciałam wierzyć, gdy rano spoglądając na termometr ujrzałam 10 stopni powyżej zera. Jak to, przecież wczoraj było zimno, mróz i wiatr, który potęgował odczucie zimna. Niespodzianki, szczególnie takie słoneczne,  uwielbiam. Jako, że to rano było, humor mnie nie opuszczał cały dzień. 
Dzisiaj powróciłam do techniki, za którą zatęskniłam. Papierowa wiklina. Nie była moją mocną stroną, jednak kilka fajnych rzeczy udało mi się poczynić. Mam pewne plany więc na początek, by przypomnieć sobie jak to było, powstał taki mały jegomość.









Mnie się podoba, bo toż sympatyczną ma mordkę.
Ponieważ w artPiaskownicy ogłoszono wyzwanie, którego tematem jest właśnie papierowa wiklina, postanowiłam dołączyć, choć stwierdziłam ze smutkiem, że słabiuteńko z tą rurkowa techniką. 
Czas na rurki i plecionki chyba minął, przynajmniej teraz. 
Osobiście chętnie wrócę do plecionek. 
Zgłaszam więc mojego kocurka na wyzwanie.






oraz na wyzwanie w DIY pt." Koci Raj"




Jako że koty swoimi drogami chadzają to i mój powędrował w nieznane. Czas upływa nieubłaganie, zegar odlicza nam każda minutkę życia. Jest bezlitosny, a my nic na to nie poradzimy. 
Lubie zegary, mimo, że odliczają upływający czas. Mam ich 
w domu kilka. Przeważnie są to pamiątki rodzinne. Stare, na chodzie, urokliwe, wiszące, kieszonkowe, z pozytywką. Każdy 
z nich ma swoją historię. 
Kiedy Ania zaproponowała przystąpienie do zabawy pod nazwa SAL z zegarem, chętnie się zgłosiłam. 
Mimo, że zabawa trwa do maja, moja praca jest już gotowa. Sorki Aniu, że tak szybko, ale Ty wiesz, że lada moment igłę zamienię na grabie i czasu na tego typu przyjemności będzie jeszcze mniej. 

Jestem zadowolona ze swojej pracy. 
Pozamieniałam odrobinę kolory nici. Trochę różnią się od oryginału, jednak nadal są delikatne i bardzo stonowane.  Zrobiłam to celowo, gdyż taka kolorystyka bardziej pasowała do miejsca, w którym zegar miał zawisnąć.




Pajęczyna dała trochę w kość, jednak dałam radę. Czy dobrze, oceńcie sami. 
Białe ramki? Mnie pasują. Myślę, że do tak delikatnego haftu są idealne. Białe są neutralne i nie odciągają uwagi od zasadniczego obrazu. 


Aniu melduję wykonanie zadania. Hihihi. 


To wszystko na dziś. Pozdrawiam Was Serdecznie życząc słońca i wiosennego nastoju. 






Viewing all articles
Browse latest Browse all 87